poniedziałek, 18 września 2017

Bezy z maślanym kremem z figami


To nie był fajny weekend. Ba, to nie był fajny tydzień! Wydaje mi się nawet, że trwał o wiele dłużej niż tylko 7 dni. Mnóstwo stresu, cały worek złych wiadomości, nieudanych zakupów, nieudanych wypieków i fatalnej pogody.
Zaczęło się od dwóch operacji taty a skończyło na nieudanej niespodziance dla bliskiej mi osoby. A po drodze były jeszcze nieudane bułeczki kukurydziane, nieudany napis na urodzinowym cieście na zamówienie, nieudana instalacja aplikacji w telefonie i nieudane próby odciągnięcia synów od ich telefonów. Tak bardzo na skróty. Więc potrzebowałam dużo cukru, żeby to wszystko jakoś zbilansować. A cóż może być bardziej słodkiego, niż bezy. I tu znów porażka. Pierwsza masa - oczywiście nieudana. Wylądowała w... No, nie ważne gdzie. Najważniejsze, że nie w piekarniku. Z drugą porcją poszło już dużo lepiej i większość wyszła już tak, jak powinna. W niedzielę wieczorem większość złych wiadomości zastąpiły dobre. Od taty, od przyjaciół, nawet z pokoju dzieci. Talerz z bezami o godzinie 22.30 potwornie kusił, aby "poświętować" . Ale udało się! Nie uległam. Dawno temu założyłam sobie, że wieczorem, po kolacji nic już nie jem, nie "chrupię" przed tv (wyjątek stanowi piątek i nasze domowe kino, ewentualnie jakieś imprezy) a już na pewno nie jem słodyczy. I choć tym razem moja silna wola naprawdę było wystawiona na ciężką próbę - dała radę! Więc "poświętowałam" dzisiaj :-)

Składniki:
10 białek
500g drobnego cukru
szczypta soli

Krem figowy:
3/4 margaryny Kasi maślanej
4 jajka
1/2 szklanki cukru
1/2 opakowania suszonych fig

Białka na bezy ubić ze szczyptą soli na sztywno. Ubita piana po odwróceniu nie powinna wypaść z miski. Stopniowo, łyżka po łyżce dodawać cukier, ciągle miksując. Piana znacznie zwiększy swoją objętość i powstanie błyszcząca masa. Za pomocą szprycy, lub po prostu łyżką nakładać masę na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Piec około 60 minut w temp. 150 stopni z termoobiegiem. 
Przygotowanie kremu: Figi namaczamy w gorącej wodzie i zostawiamy do wystygnięcia. Jajka dokładnie myjemy i zanurzamy we wrzątku na 10 sekund. W naszym kremie będą surowe żółtka, warto więc zadbać o to, aby pozbyć się bakterii. W misie ucieramy margarynę dodając na przemian żółtko i odrobinę cukru. 
Wystudzone figi odcedzamy. Wodę wylewamy a owoce bardzo dokładnie rozcieramy blenderem. Powstałą masę mieszamy z masą maślaną. 
Podane proporcje kremu wystarczą na sklejenie bez, ale pomiędzy bezami nie jest go zbyt wiele. Aby wyraźnie było go więcej, należy składniki zwiększyć, np. użyć całej Kasi, 6 jajek, 3/4 szklanki cukru i 3/4 opakowania fig.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz