Tego lata zachwyciłam się trzema książkami Anny J. Szepielak. Z niecierpliwością wielką czytam właśnie trzecią część - "Znów nadejdzie świt". Zaczęło się od "Młynu nad Czarnym Potokiem". A trafiłam na nią banalnie - książkę poleciła mi pani w bibliotece.
I muszę przyznać, że powieść wcale nie zachwyciła mnie od pierwszej kartki. Owszem czytałam (bo nie mam w zwyczaju przerywać lektury, tylko dlatego, że nie podoba mi się narracja czy temat. Brnę uparcie do końca, bo zawsze liczę na to, że może jednak autor ma jakiś pomysł na konstrukcję czy wartość do przekazania). Dopiero mniej więcej w połowie "weszłam" w klimat opisywanej historii. I nie mogłam się oderwać! Drugą część - "Wspomnienia w kolorze sepii" pochłonęłam z wypiekami na twarzy.
Słowo daję, podziwiam konstrukcję powieści i autorkę za pomysł i ogrom wyobraźni. Losy przodków bohaterów są tak misternie splecione ze sobą, że trzeba nie lada fantazji, aby stworzyć taką historię. No i mają niezwykły wpływ na główne bohaterki. Nie zdradzę szczegółów, bo może kogoś zachęciłam tym opisem do przeczytania, a nie chcę psuć przyjemności czytania.
A ponieważ dużo w książkach Anny Szepielak życia wiejskiego, chyba dlatego skojarzyła mi się z tym od razu moja dzisiejsza propozycja - zupa z maślanki. Przepis od mojej przyjaciółki - Sylwii.
Składniki:
2 maślanki
20 dag boczku
1 średnia cebula
1 kubeczek 200g/ml śmietany 18%
około 10 małych ziemniaków
ewentualnie 3-5 frankfuterek wędzonych
3-5 ziaren ziela angielskiego
3-4 liście laurowe
garść ziaren pieprzu w całości
sól, pieprz świeżo zmielony
majeranek
Maślankę wlać do garnka, zagotować aż oddzieli się serek. Przecedzić przez gęste sito odlewając serwatkę do drugiego garnka lub miski. Serek nadaje się do zjedzenia na słodko lub słono, można go zostawić.
Serwatkę ponownie zagotować dodając ziarna ziela angielskiego, liść laurowy i pieprz.
W osobnym garnku ugotować pokrojone w grubą kostkę ziemniaki.
Na patelni podsmażyć boczek pokrojony w dużą kostkę i nieco drobniej pokrojoną cebulę. Ja lubię boczek wędzony, surowy, ale można dodać taki, jak się chce.
Podsmażony boczek z cebulą i ugotowane ziemniaki wymieszać z serwatką. Doprawić solą, pieprzem, majerankiem. Można też dodać pokrojone na kawałki frankfuterki lub kabanosy. Pogotować chwilę na małym ogniu, wyłączyć i zalać śmietaną.
Zupa jest nieco podobna do żurku, ale mniej kwaśna i o wiele delikatniejsza w smaku. W wersji z ziemniakami i kiełbaskami doskonale nadaje się, jako jedno danie na obiad.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz