Oj niewdzięczne są te dzieci strasznie! Człowiek się stara, wymyśla, szuka przepisów, godzinami stoi przy garach, a one pomlaskają, zjedzą bez komentarza i uciekną od stołu.
Tak było przez prawie cały poprzedni tydzień. No, dobre, dobre. Tak, mamo, dobre. Dobre jak zawsze. I już ich nie ma. Z piekarnika, z patelni, szybko robione, czy wymagające całej listy zakupów i gotowania przez kilka godzin. Aż nastał czwartek i na obiad był... (tu powinna być dramatyczna muzyka) BIGOS! I wtedy okazało się, jakie moje dzieci potrafią być wylewne. Ach, jaki pyszny. Wspaniały, rób taki częściej. Mogę dokładkę? A Kuba po drugiej dokładce rzucił mi się na szyję z całusami w podzięce. I staraj się tu człowieku, gdy wystarczy kapuchę z mięchem i kiełbasą do gara wrzucić, niech pyrka przez pół dnia.
Był dobry, to prawda. Ale ja zdecydowanie wolę inny rodzaj kuchni.
Składniki:
2 opakowania ravioli (obojętnie z jakim nadzieniem)- w sumie 0,5kg
słoik karczochów - ja miałam 280g
2 piersi z kurczaka
100g sera typu rokpol
sól, pieprz
sos:
2 łyżki mąki
1 łyżka margaryna
3 łyżki śmietany
sól, pieprz
Ravioli zwykle jest już wstępnie ugotowane, nie ma więc potrzeby, by je gotować jeszcze raz. Piersi z kurczaka pokroić z kostki, posolić podsmażyć. Na spód żaroodpornego naczynia wyłożyć ravioli, posypać kurczakiem i kawałkami karczochów, wymieszać. Na wierzch pokruszyć ser rokpol. Zrobić sos. Rozpuścić margarynę, wsypać mąkę i chwilę podprażyć. Zalać 0,5 litrem zimnej wody, zagotować. Gotować około 3 minut. Wyłączyć, dodać śmietanę, doprawić solą i pieprzem. Ciepłym sosem zalać ravioli. Wstawić do piekarnika. Zapiekać pod przykryciem około 20 minut.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz