Mam paczkę niezastąpionych przyjaciółek. Sylwia, Renatka i Asia. Z Sylwią i Asią razem studiowałyśmy. Renatka to przyjaciółka "nabyta" znacznie później - została żoną przyjaciela męża Sylwii. Skomplikowane? Nawet jeśli, to nie tak ważne. Renatka doskonale zgrała się z nami i bardzo się lubimy. Prawdziwa grupa wsparcia. Każda ma inną pracę, inny skład rodziny, inne problemy. Ale doskonale się dogadujemy. Spotykamy się mniej więcej raz w miesiącu na wspólnych ploteczkach. Śmiejemy się, narzekamy, wygłupiamy, płaczemy. Czasami wszystko na raz. Spędziłyśmy razem z naszymi rodzinami kilka Sylwestrów, świętowałyśmy urodziny, sukcesy naukowe i rocznice ślubu. Mamy swoje ulubione miejsca. Ale często spotykamy się u którejś z nas.
Wtedy zawsze jest okazja do spróbowania czegoś nowego. Nowej sałatki, nowego ciasta, deseru, przekąski na ciepło czy zimno. Ostatnio byłyśmy u Renatki i zachwyciłyśmy się mini pizzami z ciasta francuskiego. Szybki sposób na pyszną przekąskę w ulubionym przez nas smaku. Ja już dwa razy robiłam u siebie w domu. Z okazji i bez okazji. Dla gości z okazji urodzin Kuby, a dwa tygodnie później dla domowników na ciepłą kolację. Sprawdziły się w obu przypadkach.Składniki:
1 opakowanie ciasta francuskiego
1 słoik pomidorów suszonych
1 słoik oliwek
1 opakowanie potartego sera mozzarella
Ciasto francuskie rozwinąć, pokroić na prostokątne paski. Każdy pasek włożyć do papierowej foremki do muffinek. Renatka do swoich pizzerinek włożyła cały kawałek suszonego pomidora. Ja kupiłam już pokrojone w paski i po prostu dałam po łyżeczce pokrojonych. Na pomidory położyć jedną-dwie oliwki i całość posypać startym serem. Piec około 10-15 minut w 180 stopniach.
Pizzerinki najlepiej smakują na ciepło, ale nadają się też na drugi dzień jako drugie śniadanie dla dzieci do szkoły, czy przekąska do pracy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz