Co roku pomagam w wigilii klasowej moich synów w SP42. Na poczęstunek składają się raczej słodkości, więc szukałam kiedyś przepisu na ciasto, które przypadnie do gustu dzieciom.
Czyli: bez kremu, nie chrupiące, bez zbędnych dodatków, które nie wszyscy mogą jeść, trochę mokre i takie, które łatwo weźmie się do ręki. No i świąteczne! Dostałam przepis na ciasto marchewkowe od Joli, żony szwagra. Wypróbowałam od razu na szkolną imprezę, bez testów domowych. Udało się. Ciasto smakowało wszystkim i zostało zjedzone do ostatniego kawałeczka. Podobnie było za rok i za dwa. Gdy zbliżał się termin klasowej wigilii - Milena, koleżanka moich synów, zawsze pyta, czy będzie ciasto marchewkowe. I zawsze chowa sobie chociaż jeden kawałeczek na później, do domu.
Ciasto marchewkowe jest już tradycją na szkolnym spotkaniu bożonarodzeniowym. Ale okazało się, że nigdy nie było go na naszym domowym świątecznym stole! Pozostali domownicy popróbowali po jednym odłożonym kawałku i to tyle. Cała blacha ląduje w szkole i razem z kolegami i koleżankami objadają się nim tylko Mikołaj i Maciek.
Składniki:
4 szklanki marchewki startej na tarce
1 i 1/2 szklanki oleju
2 szklanki cukru
4 jajka
2 szklanki mąki
1 szklanka bakalii
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki sody
2 przyprawy do piernika
Jajka ubić z cukrem na krem. Dodać olej, zmiksować ponownie. Dosypać mąkę, sodę, proszek. Zmiksować. Dołożyć marchewkę, bakalie, przyprawę. Wymieszać. Uwaga na marchewkę - jeślli ma zbyt dużo soku, lekko odcisnąć. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia, wylać masę. Piec 1 godzinę (do suchego patyczka) w temp. 180 stopni. Wystudzić. Polukrować, udekorować świątecznie.
Podane proporcje to przepis na klasyczną prostokątną blachę. Połowa porcji jest idealna na keksówkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz