piątek, 17 lutego 2017

Brownie z fasoli




Łatwo zapomnieć, jak różni mogą być ludzie. Najczęściej chcielibyśmy, żeby każdy był taki jak my. Gdy ktoś skrajnie odbiega od tego obrazu, wprawia co najwyżej w zakłopotanie. Ja tak mam. Trudno mi pojąć, jak ktoś mógł zachować się w taki a nie inny sposób. Potem, w chwili refleksji, patrzę na swoje dzieci i obraz tych napotkanych na mojej drodze ludzi staje się bardziej zrozumiały.
Moi synowie są bliźniakami. Urodzili się tego samego dnia, ale to wszystko co ich łączy. Nie są przy tym ani bliźniakami dwujajowymi ani jednojajowymi. Byli wyjątkowi, bo mieli jedno wspólne łożysko. Ale od momentu urodzenia dzieli ich wszystko. Wygląd, gabaryty, charakter, usposobienie, upodobania. Jeden jest cholerykiem, który łatwo wpada w złość, ale mało rzeczy go dotyka. Drugi jest introwertykiem z bardzo depresyjnym charakterem, do którego trudno dotrzeć. Różne zdolności, zupełnie różne pojmowanie świata. Jeden zazdrosny o drugiego, choć przecież od zawsze są razem. Obydwu trudno zrozumieć. A najgorsze chyba to, że podstawowy argument, używany jako swoista deska ratunku w trudnych chwilach, czyli kwestia wieku (ustąp, jesteś starszy) nie znajduje zastosowania.

Alternatywne ciasto z powodu notorycznego wyjadania wszelkich słodyczy, pochowanych w najtajniejszych skrytkach.

Składniki:
1 puszka czerwonej fasoli
1 banan
2 łyżeczki cynamonu
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
3 łyżki miodu
2 łyżki kakao
2 jajka
garść rodzynek
ewentualnie polewa czekoladowa

Fasolę dobrze przepłukać zimną wodą. Zblenderować razem z bananem, dosypać cynamon, proszek do pieczenia, kakao, wlać miód. Białka ubić na pianę, dodać żółtka, wymieszać z masą fasolową. Dosypać garść rodzynek. Wylać do keksówki. Piec około 30 minut w 180 stopniach. Wystudzone można polać polewą czekoladową.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz