Mam pewną znajomą, która raz na kilka lat mnie zaskakuje. Ale tak bardzo. Znajomość ta trwa sobie od czasu, gdy nasze dzieci zaczęły razem przedszkolną przygodę, w wieku lat trzech. Teraz ekipa ma lat 12, chodzi do tej samej szkoły ale już nie tej samej klasy. Mimo to nasza znajomość jakoś sobie radzi i trwa.
Nie będę się rozpisywać na temat tych wszystkich zaskakujących momentów, w życiu koleżanki, ale chciałam napisać o jej ostatniej decyzji. Iza, bo tak ma na imię, porzuciła pracę w pewnej znanej i dużej firmie i założyła swoją własną, małą. I nie o to chodzi, że jestem pod wrażeniem jej odwagi itp. itd., tylko chciałabym zakrzyknąć: NARESZCIE!
Iza bowiem ma fantastyczne zdolności do tworzenia szeroko pojętego rękodzieła. Biżuterii, decoupage, odnawiania starych mebli i wymyślania ozdób z tak niesamowitych przedmiotów, o jakich mi się nie śniło. Jej mroczna rzeźba ze starych szmat była prawdziwym majstersztykiem. Wraz z firmą Iza założyła też bloga, na którym opisuje swoją pracę. Polecam, zaglądnijcie, poczytajcie, a jak będziecie coś kiedyś potrzebować na prezent, albo dla siebie - napiszcie do Małej Mi. Nie zawiedziecie się. http://malamihandmade.blogspot.com/2017/02/czasem-czasu-za-mao-na-sen.html
Ja dzisiaj też zrywam z utartymi szlakami. Na kolację, do chleba będzie domowy hummus.
Składniki:
1 puszka ciecierzycy
1 słoik suszonych pomidorów
1/2 opakowania sezamu
sól, pieprz
Wszystkie składniki dokładnie zblenderować i doprawić według własnego smaku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz