wtorek, 8 listopada 2016

Niebiański sernik



W szkole moich synów-bliźniaków co roku odbywają się dwa duże konkursy z religii - biblijny, dotyczący co roku innej ewangelii i Jana Pawła II. Moi synowie w obu startowali i w obu (choć każdy w innym) odnieśli sukcesy na najwyższym poziomie - diecezjalnym. Do obu konkursów przygotowywała ich  Pani Ewa - nauczycielka religii. Wyjątkowa pod każdym względem. Na koniec roku szkolnego, na podsumowanie tej rocznej ogromnej pracy, zaprosiła wszystkich swoich uczniów biorących udział w tych dwóch konkursach razem z rodzicami na sernik. Spotkanie było wyjątkowe, bo uczestniczył w nim też ksiądz proboszcz osiedlowej parafii, który za kilka dni przenosił się do innej miejscowości.

Sernik okazał się równie wyjątkowy, jak te kilka wspólnie spędzonych chwil. Na kruchym spodzie, słodki, aromatyczny, wysoki (!) i niesamowicie puszysty. Znam i robiłam kilka serników z różnych przepisów. Albo wychodzą za suche, albo wspaniale wyrastają w piekarniku, by potem opaść dramatycznie. Są dobre, ale nie aż tak! Bardzo długo zastanawiałam się, jaka jest tajemnica sernika Pani Ewy. Wreszcie poprosiłam o przepis, bo nie dawało mi to spokoju. Okazało się, że po pierwsze autorką przepisu jest mama Pani Ewy, a po drugie tajemniczym składnikiem sernika są... gotowane ziemniaki! Uwaga - przepis jest na dużą blachę!

Składniki:
Ciasto
2 szklanki mąki
2 jajka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 szklanki cukru
10 dag margaryny do pieczenia
mój własny dodatek - 10 dag zmielonych migdałów

Masa serowa
1kg tłustego sera trzykrotnie mielonego (ja dałam z wiaderka z Piątnicy)
10 jajek
30 dag gotowanych ziemniaków
25 dag masła (dałam margarynę Kasię)
1 łyżka mąki ziemniaczanej
olejek migdałowy
2 szklanki cukru pudru

Ugotować ziemniaki. Przecisnąć przez praskę, lub bardzo dokładnie rozgnieść.
Ciasto: Ze składników  zagnieść kruche ciasto. Ja do oryginalnego przepisu dodałam zmielone migdały i ciasto nabrało aromatu. Schłodzić w lodówce na czas przygotowywania masy serowej. Potem rozwałkować i wyłożyć na blachę.
Masa serowa: Masło utrzeć krótko. Na przemian dodawać po dwa żółtka i trochę cukru pudru i cały czas ucierać na krem. Połączyć z serem. Dodać ziemniaki. Dodać olejek. Ubić pianę z białek i ostrożnie połączyć z masą. Na koniec wsypać mąkę ziemniaczaną. Ja zapomniałam o dodaniu olejku. Aromat migdałów miało ciasto, więc wyszło podobnie. Dodałam za to przyprawę do sernika Kamis, co nadało sernikowi cytrynowy posmak.
W oryginalnym przepisie mama Pani Ewy podaje, żeby ciasto piec 55 minut w 180 stopniach. Trzeba ten czas kontrolować. Ja piekałam w 180 stopniach co prawda, ale 1,5 godziny. Patyczek będzie najlepszy do sprawdzania stanu sernika.
Świetnie smakuje również na ciepło, z malinami!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz